logowanie

matematyka » forum » matematyka » temat

Twierdzenie fermata dowód jedna storna A4

ostatnie wiadomości  |  regulamin  |  latex

AutorWiadomość

tesla2
postów: 1
2013-06-21 18:43:56

Witam kilka dni temu rozwaiłem twierdzenie fermata
360 lat nikt z tym porządku nie zrobił

http://1.bp.blogspot.com/-Iokdrpsk70M/UcLXBkFemCI/AAAAAAAABAg/dRk361Rsy1k/s1600/CIMG2360.jpg

od razu narzędzie i ten sam trik wykorzystałem do rozwiązania zadania wartego 1 000 000 dlarów

http://2.bp.blogspot.com/-3TNyV9HgpeM/UcRfs7UUJ_I/AAAAAAAABBY/L520OHIqfnU/s1600/mm33.JPG

moja wersja ( największą słabością twierdzenia które ktoś chce obalić za milion USD jest zdanie y,x,z > 2

pierwszy szkic problemem dla twierdzenia jest sytuacja 2b

http://3.bp.blogspot.com/-Ncmu1kpFkEI/UcPfi3aoIqI/AAAAAAAABBI/ZJfoQ0YRFkg/s1600/CIMG2366.JPG

dowód pdf
https://docs.google.com/file/d/0B0BXW-xN6ewKc2w0bGlsamptQ1U/edit?usp=sharing

chciałbym jak najszybciej opublikować moje prace
może dostać jakąś nagrode ogólnie pieniążki by się przydały

bardzo proszę o pomoc jestem zielony w temacie publikacji ile to trwa ile kosztuje ( pomocy )

bardzo lubie konstruować maszyny jeśli ktoś zaczyna nową produkcję
to zapraszam do współpracy

http://tesla4.blogspot.com/


tumor
postów: 8070
2013-06-28 08:53:04

Dobrym zwyczajem jest zapis komentarzy. Jeśli dowód ma stronę, to z dodatkową stroną ułatwiającą jego czytanie wciąż nie będzie zbyt długi. ;)

Na razie obejrzałem sobie stronę pierwszą, pisaną długopisem.

Niech $t=\frac{a}{b}$, $g=\frac{s}{r}$
Szukasz rozwiązania w liczbach wymiernych dla $1+t^n-g^n=0$
czyli
$1+(\frac{a}{b})^n-g^n=0$

$\frac{a^n+b^n}{b^n}=g=\frac{s^n}{r^n}$

Mamy zatem $s^nb^n=r^n(a^n+b^n)$
czyli potrzebujemy, by $r^n(a^n+b^n)$ było n-tą potęgą liczby naturalnej. Jest? Nie jest? Podajesz arbitralnie wynik, że nie znajdziemy rozwiązań dla II, ale ten wynik to ZAŁOŻONE WTF, czyli w dowodzie WTF zakładasz jego poprawność? Czy może umiesz czym innym uzasadnić, że rozwiązania dla II nie ma?

JEŚLI BOWIEM okazałoby się (nie okaże się, oczywiście, ale wiemy to, bo już udowodniono WTF), że istnieją x,y,z spełniające równanie twierdzenia dla n>2, to mamy
$a^n=\frac{y^n}{x^n}b^n
r^n(a^n+b^n)=r^n(\frac{y^n}{x^n}b^n+b^n)=r^nb^n(\frac{y^n+x^n}{x^n})=r^nb^n*\frac{z^n}{x^n}=r^nb^n*\frac{s^n}{r^n}=b^ns^n$

Czyli otrzymaliśmy z całą pewnością prawdę, że
$s^nb^n=b^ns^n$ i z tej prawdy nic nie wynika.
Raz jeszcze: jeśli założyć nieprawdziwość tezy WTF to znajdziemy $x,y,z$ spełniające równanie, a zatem znajdziemy też wszystko pozostałe.

Wykresy interpretujesz błędnie. Rozważasz funkcje $f(a)=a^n$ i $g(a)=a^n+1$ i pokazujesz, że dla żadnego argumentu te funkcje nie dają równych wartości. Owszem. Ale nigdzie nie ma założenia, że g=t. Wtedy zresztą byłoby dość jasne, że $g^n \neq t^n+1$.
Sensowniej byłoby rozpatrywać funkcje
$i(x)=1+t^x$ oraz $h(x)=g^x$, które przy pewnych ustalonych $g,t$ miałyby mieć równe wartości dla $x$. Zadajemy wówczas pytanie, czy $x$ może być naturalny większy od $2$.

Twoje wykresy nie mają punktów wspólnych, ale zapominasz, że można je w takim ujęciu przesuwać w poziomie. Wówczas przecięcia się pojawią. Natomiast w mojej interpretacji mamy już pewność przecięć i pytamy tylko dla jakiego argumentu. :)

Z pewnością możesz liczyć na nagrodę, jeśli kiedyś poprawnie udowodnisz WTF na jednej stronie (a nawet na pięciu, z dobrym komentarzem). Wątpliwa jest nagroda za kiepski wykres i dowód przez założenie dowodzonej tezy.

----

I jeszcze uwaga na marginesie. Mierzenie się z trudnym problemem, gdy jest się trochę laikiem, wcale złe nie jest. Można mieć talent, można mieć szczęście, można też się problemu nie przestraszyć, nie zdając sobie sprawy ilu wielkich matematyków poległo i jak mocnych narzędzi używali. To jest ok.
Ale matematykę wyższą poznać można po samokrytycyzmie. Celem nie jest przekonanie innych, że ma się rację, a uczciwe sprawdzenie, że się ją ma. Zatem jeśli masz dowód, to nie traktuj go optymistycznie, że masz. Spędź dużo czasu na testowaniu go w każdym miejscu, w którym coś twierdzisz z pewnością siebie. Czy na pewno w każdym małym kroku masz rację. Wtedy to będzie matematyka niezależnie od tego, czy rozwalasz twierdzenia z tych największych, czy coś mniejszego.

Oczywiście może się też zdarzyć, że dowód był dla mnie zbyt zwięzły i nie czytałem uważnie. Ale zawsze można mi dopisać komentarz wyjaśniający.
W wolnej chwili przejrzę następne pliki.

-----

Może nie wyraziłem się jasno. Obecnie uznajemy, że jednak Wiles udowodnił WTF, tak więc pierwszy po 360 latach nie jesteś.

------

Ok, pobieżnie przejrzałem jeszcze strony dotyczące Beal Prize. Rysujesz tam kilka możliwości. Mniejsza o poprawność wykresów. Problem z zadania polega na stwierdzeniu, że dla każdych t,n,g,e,d,x (spełniających parę założeń, mniejsza o to) funkcje argumentu A, o których piszesz, dają różne wartości dla argumentów naturalnych. Rysujesz wykresy, czasem bez przecięć, czasem z przecięciami. Gdzie wykazujesz, że na pewno przecięcia następują dla niecałkowitych argumentów? :)

Mam wrażenie, że i tu kierujesz się nadmiernym optymizmem zanim jeszcze dojdziesz do istoty problemu. ;)

Wiadomość była modyfikowana 2013-06-28 19:01:05 przez tumor

lwg
postów: 28
2014-08-25 21:24:43

Nie udowodniłeś WTF. Z równania Fermata nie wynika Twoje. Liczby X,Y,Z muszą być parami względnie pierwsze. Zobacz mój wynik p.t. PRAWDZIWIE CUDOWNY DOWÓD. http://lwgula.pl.tl/


lwg
postów: 28
2014-08-25 21:56:35

Jeżeli liczby X,Y,Z nie są parami względnie pierwsze, to z Twojego równania otrzymamy równanie fałszywe, czyli fałszywy dowód, a mianowicie, że liczba 1 jest różnicą dwóch względnie pierwszych potęg n-tego stopnia, o podstawach całkowitych dodatnich.

Wiadomość była modyfikowana 2014-08-25 21:57:47 przez lwg

lwg
postów: 28
2014-10-04 02:05:38

Udowodniłem The Andy Beal Conjecture podwójnie. Alternatywy być nie może, lecz musi być koniunkcja. Podałem wszyskie przypadki takie, że liczby naturalne A,B,C > 1 mają 'a common factor' i równanie Beala jest prawdziwe. Odrzuciłem przypuszczenie, że 'co-prime' liczby naturalne A,B,C > 0 nie mogą być podstawami potęg o wykładnikach naturalych x,y,z > 2 i wykazałem, że wtedy równanie Beala jest fałszywe, także dla x=y=z - bez powoływania się na wątpliwy dowód FLT A. J. Wilesa. Jeśli w ciągu kilku dni nie umrę, to na pewno odrzucę hipotezę ABC.



lwg
postów: 28
2014-10-04 03:48:53

Nie potrafię odrzucić hipotezy ABC.


lwg
postów: 28
2014-10-05 00:00:07

... 'a common prime factor' i wtedy równanie Beala jest prawdziwe. Niestety ani nie odrzucę ani nie potwierdzę hipotezy ABC, bo nie znam zaawansowanej teorii liczb. Dzięki moim wynikom Japończyk z Kyoto zredukowałby swoje dzieło do kilkudziesięciu stron (z pięciustet). Zważmy, jaka to byłaby ULGA dla spradzających pracę Shinichiego Mochizukiego, gdyby ogłoszono moje wyniki.

strony: 1

Prawo do pisania przysługuje tylko zalogowanym użytkownikom. Zaloguj się lub zarejestruj





© 2019 Mariusz Śliwiński      o serwisie | kontakt   drukuj