logowanie

matematyka » forum » matematyka » temat

Dzielenie za pomocÄ… permutacji.

ostatnie wiadomoÅ›ci  |  regulamin  |  latex

AutorWiadomość

Szymon Konieczny
postów: 11670
2023-11-12 17:33:20

Tak się zdenerwowałem, że nie mogę się napalić.


Szymon Konieczny
postów: 11670
2023-11-12 18:01:05

Ile wilków odstrzeliliście?

Nie, mów, że wszystkie.

Jeden uciekł, ale postrzelony.


Szymon Konieczny
postów: 11670
2023-11-12 18:04:55

Nie no żart roku.
Jak nie napiszesz, żeby odstrzelili, jednego, dwa. Albo najlepiej postrzelili, niech wiedzą, że tu nie wolno.
To odstrzelili wszystkie.


Szymon Konieczny
postów: 11670
2023-11-12 18:15:04

Nie no załamka, jaka niemoc mnie dopadła, Niemożliwością jest, żeby. Nikt za, to, nie beknął.


Szymon Konieczny
postów: 11670
2023-11-12 18:15:55

O piątej rano, napisałem. O wilkach, wystarczyło w porę odstrzelić, dzika. Zawiodłem się, na was.


Szymon Konieczny
postów: 11670
2023-11-12 18:32:30

jakby Jezus był trzeźwy dałbym radę. Wiecie, ile to myśli więcej. Co zrobić.


Szymon Konieczny
postów: 11670
2023-11-12 18:51:33

Siedzę i płaczę. Tak pokpić, sprawę.


Szymon Konieczny
postów: 11670
2023-11-12 19:05:24


Jezus.
Zawiodłem, to Mogłem zrobić. Obiecuję wytrzeźwieję.

Lepiej późno, niż później.

Dasz radÄ™.


Szymon Konieczny
postów: 11670
2023-11-12 19:14:12

Jezus rozmawia z Bogiem.

Cofnij dzień, wszystko Naprawię.

Nie cofnę, już postanowiłem.

Będziesz miał nauczkę, raz na zawsze.

Masz być trzeźwy, nie wiesz, jaki ważny jesteś.


Szymon Konieczny
postów: 11670
2023-11-12 19:55:32

Jak to było po kolei.
O piątej miałem, sen z wilkami. O punkt szósta zadzwonił budzik, bo brat nastawił zegarek, nie wiem dlaczego. Fart, na miarę cudu.

Brat wrócił z pracy jakoś wtedy, ale mnie nie obudził. Musiałem wstać, bo budzik dzwonił. Musiałem wstać go wyłączyć, i od razu przypomniał mi się sen.

Dziesięć po szóstej był już pierwszy wpis, że wilki atakują, dokładnie, gonią dzika, i atakują.

Myślałem jak odstraszyć, wilki wymyśliłem jedynie, że dźwięk petard z telefonu, je odstraszy.

W tym momencie, mnie zaćmiło, każdy mógł powiedzieć, żeby odstrzelić dzika.

Później to z dzieckiem, jak wołało o pomoc. Użyto dźwięku z telefonu i dziecko przeżyło. Ale wilki pognały dalej za dzikiem.

Kazałem, w tedy odstrzelić dzika, ale już były pod miastem i było za późno.

Jak były pod miastem, na pięć minut drogi. Odezwał się głos, myśliwego. W tym momencie trzeba było już działać. Nic nie można było już zrobić. Tylko strzelać. Albo wilki weszły by do miasta.

Wiadomość była modyfikowana 2023-11-12 20:27:38 przez Szymon Konieczny
strony: 1 ... 680 681 682 683 684 685 686 687 688 689 690 691 692 693 694 695 696 697 698 699 700 ... 1011

Prawo do pisania przysługuje tylko zalogowanym użytkownikom. Zaloguj się lub zarejestruj

© 2019 Mariusz ¦liwiñski      o serwisie | kontakt   drukuj